Wydaje się, że niedawno tłumaczyłem się z blogowego zastoju wyjazdem a już wpadłem w drugi jeszcze dłuższy. Tym razem powód był bardziej prozaiczny- sesja. Na szczęście zdana oraz (w zasadzie nie wiem czy to szczęście) ostatnia już w życiu.
Czas zająć się zaległym „Miastem i miastem” Chiny Mievilla, „Nakręcaną dziewczyną” i zbiorem opowiadań „Pompa nr sześć” Paolo Bacigalupiego, „Maszyną różnicową” Gibsona i Sterlinga oraz filmowymi potworami z „Monsters”.
Zapowiada się fantastycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz