niedziela, 19 września 2010

Pierwszy Post Założycielski




...na początku zawsze wypada się przywitać, więc...

Witam Cię Czytelniku,

Skoro blog zawiera w tytule termin „fikcja spekulatywna” to właśnie od jego rozwinięcia powinienem rozpocząć. Posiłkując się ciocią Wikipedią można uznać, iż jest to szeroka kategoria literacka, w której mieści się nie tylko klasyczna fantastyczna trójca czyli science-fiction, fantasy, horror, ale także utopie, antyutopie, literatura apokaliptyczna i post-apokaliptyczna, opisująca zjawiska nadprzyrodzone, losy superbohaterów i tak można by długo wymieniać, nie wyczerpując jeszcze definicji. Termin ten przypisuję się Robertowi A. Heinlein'owi a jego historia... nie jest ważna.
Jak ja rozumiem „fikcję spekulatywną”?
Jako literaturę stawiająca pytanie- Co by było gdyby? I udzielającej odpowiedzi nie uznającej granic otaczającej nas rzeczywistości, spekulującej a przez to tworzącej nową. Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia autora, bądź też czytelnika, który przecież musi jeszcze tę wizję ogarnąć.
Co by było gdyby w średniowieczu były smoki? Odpowiedzią jest fantasy. Co będzie z nami w przyszłości? Science-fiction. Co by było gdyby wampiry żyły naprawdę? Horror.
Oczywiście przedstawione przeze mnie przykładowe pytania i odpowiedzi są dość uproszczone. 


Fikcja spekulatywna pozwala starej poczciwej i nie zawsze traktowanej poważnie fantastyce stać się czymś więcej. Uświadamia, że odpowiedzi umiejscowione w realiach nawet całkowicie fantastycznych, dotyczą przecież pytań zadanych tu i teraz. Pozwala również nadać jakiś wspólny mianownik wielu umykających jednoznacznej kategoryzacji nurtom fantastycznym. Czym jest steampunk, post-cyberpunk, new weird, realizm magiczny, co tworzą China Mieville, Ian McDonald, Dan Simmons czy Neal Stephenson? Według mnie fikcję spekulatywną. Oczywiście nie zawsze można się z tym zgodzić w przypadku tak płynnego pojęcia, ale to przecież to tylko subiektywny blog, moje sfekulacje.
Tym sposobem płynnie przechodzimy do tematu samego bloga.
Nie ma to być blog opisujący całą fantastykę dostępną na rynku, ba- nawet nie wszystko to co jest „na topie”, nie będzie też zbiorem wszystkich fantastycznych newsów. Dlaczego? Filtrem będę ja sam a przecież nie jestem w stanie przeczytać/obejrzeć/odkryć wszystkiego. Dlatego wybieram to co mi sprawia największą przyjemność a refleksjami zawsze pragnąłem podzielić się z szerszym gronie, czemu właśnie służyć ma ten blog. Co więcej chciałbym to zrobić w sposób zrozumiały dla osób nie czytających na co dzień fantastyki (stąd próba definicji fikcji spekulatywnej). Tym bardziej zależy mi na poznaniu zdań komentujących, nawet lepiej gdy odrębnych, wywołujących dyskusję. Nie pretenduję do miana guru i wyroczni, jestem tylko doświadczonym „czytaczem” z wyrobionym gustem. I ten gust będzie wpływał na subiektywność bloga, tego że prawdopodobnie będzie więcej s-f niż fantasy, twórców zagranicznych niż rodzimych, ale jak będzie naprawdę to się dopiero okaże.
Tyle zastrzeżeń i wyjaśnień na dzień dobry.
Mam nadzieję, że jeszcze tu zajrzysz...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz